Jaki jest sens upominania użytkownika tekstami typu:
[...] niepotrzebnie obciąża serwery.
Może wydaje Wam się to głupie, ale co takiego zwykłego szarego burka zwanego edytorem powinno obchodzić, że serwery Fundacji nie ogarniają edycji? Nikt tutaj nie zakładał konta z myślą o niewydolności i obciążeniach serwerów. Co go to obchodzi? To nie jego problem. On tutaj jest od edytowania, a nie od martwienia się, że jego edycje podgrzewają serwery. Ja osobiście dostałem kilka takich informacji i szczerze mówiąc miałem ochotę w ogóle nie edytować... Jeśli mamy serwery za słabe, to może trzeba napisać w sitenotice, żeby nie robić zbyt wiele drobnych niemerytorycznych edycji? Przepraszam, ale trochę irytuje mnie taka troska serwerami przelewana na szarych edytorów... Edytorzy nie są od martwienia się o sprawy techniczne; oni są od edytowania a admini są od wyłapywania wandalizmów i pomagania innym w edycji.
Jeśli ktoś chce poprawiać literówki - niech poprawia. Jeśli ma ochotę zmieniać linki do przekierowań - niech zmienia.
Jaka w tym "śmiałość edytowania", skoro mam się ograniczać?
Druga kwestia odnosi się do Wikisłownika. Niektórzy wpisują prośby o wypełnianie opisu zmian przy tworzeniu nowej strony. Argument: zaśmiecanie OZ. Zaśmieca? I co z tego? To problem patrolującego, a nie tworzącego. Po to właśnie był tworzony podgląd początkowego fragmentu strony.