Co może mieć wspólnego Wikisłownik z reklamami? Zobaczcie, co znalazłem dziś jako wkładkę w dodatku telewizyjnym papierowej Gazety Wyborczej z tego tygodnia:
Reklama ma cztery strony, tak wygląda pierwsza z nich, mająca zachęcać do zajrzenia dalej. W środku nie ma nic wartego omówienia w tym miejscu (zdjęcia i ceny produktów), zostańmy więc przy pierwszej stronie. Wygląda znajomo? Ha, coś mi to przypomina – pomyślałem - coś jakby definicja w Słowniku Języka Polskiego PWN albo Wikisłowniku. Tknięty przeczuciem wrzuciłem „bzik” do wyszukiwarki Wikisłownika – wyskoczyło prawie kropka w kropkę to samo, jak na kartce. Dokładniej, przed ukazaniem się reklamy hasło wyglądało tak, ale 30 sierpnia, czyli już po fakcie, ktoś je nieco rozbudował i wygląda ono inaczej (chyba lepiej). Tak, tak, przyznaję w związku z tym, że nie odkrywam pisząc niniejszy wpis Ameryki; nie wiem niestety, kto był bardziej spostrzegawczy ode mnie, bo edycji dokonano spod adresu IP warszawskiej Neostrady.
Wracając do meritum: czyż fakt, że układ typograficzny hasła na Wikisłowniku został wykorzystany na stronie otwierającej reklamę, nie poświadcza o tym, że w prostocie tego układu kryje się też funkcjonalność i piękno? Że robimy słownik nie tylko dobry, ale też ładny? Być może; w każdym razie według szwedzkiej firmy robimy najwidoczniej słownik pasujący do ich mebli ;-)
Kończąc zachwyty nad tym, że Wikisłownik znajduje zastosowanie w coraz to nowych, nie zawsze spodziewanych miejscach (oby tak było dalej), chciałbym tylko nadmienić, że byłoby miło, gdyby gdzieś w treści reklamy pojawiło się, choćby drobnym drukiem i na marginesie, słowo „Wikisłownik”. Nie jest uprzejmie brać czyjeś pomysły i udawać, że są wyłącznie własne.
Przedstawiona grafika jest chroniona prawem autorskim i nie może być bez zgody jej twórców kopiowana ani modyfikowana. W niniejszym artykule została użyta na podstawie art. 29 ustawy z dn. 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w celu analizy krytycznej.
01 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
O kurczę blaszka! O kartonie leśny!
Obecnosc w reklamie to miecz obosieczny. Nie bylbym takim entuzjasta tego pomyslu. Juz lepiej niech nawiazuja, ale bez podawania nazwy Wikislownika.
Ciekawe czy potrafisz pokazać kiedy to hasło w Wikisłowniku zawierało treści reklamowe. Bo w historii hasła nie ma śladu takiej edycji.
Szanowny kolego o niewiele mówiącym nicku,
wskaż mi proszę, gdzie napisałem coś o tym, że na Wikisłowniku umieszczone są jakiekolwiek treści będące reklamą.
Jeśli nie zadałeś sobie trudu przeczytania w artykule więcej, niż tytułu i obejrzenia ilustracji, podpowiem ci, że grafika przedstawia ulotkę reklamową, która bazuje na starej wersji hasła z Wikisłownika, ale nie jest z nim identyczna. W treści artykułu służę nawet linkiem, by czytelnicy mogli samodzielnie zbadać, co też dodali i odjęli ludzie z agencji reklamowej, nie będąc narażonymi na manipulacje ze strony perfidnego autora tegoż tekstu. Dla ułatwienia dodam, że jest to jedyny link w treści, więc nie jest trudno go znaleźć.
Prześlij komentarz