W Olsztynie wkrótce zaczną się Olsztyńskie Dni Nauki. Tak się szczęśliwie składa, że koordynatorem tego wydarzenia jest wikipedysta, prof. Stanisław Czachorowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Dzięki jego wsparciu, na imprezie pojawią się plakaty reklamujące polskie projekty Fundacji Wikimedia. Będzie tam plakat Wikipedii (prawdopodobnie w tej postaci), będzie plakat Wikinews, Wikibooks oraz Wikisłownika (możecie je zobaczyć). Co więcej, plakaty mają być wydrukowane nie na zwykłym papierze, ale na sztywnej plamce, przez co będą trzymały się dłużej - są plany, by po Olsztyńskich Dniach Nauki umieścić je na dłużej w olsztyńskim uniwersytecie. Jeśli zaś dobrze pójdzie, być może Stowarzyszenie Wikimedia Polska zdecyduje się sfinansować druk kilku takich plakatów, by zawisły w innych miastach. Piszcie, proście, może to zwiększy motywację Zarządu do wydania na ten cel skromnych funduszy Stowarzyszenia :)
Z samym przygotowaniem tych plakatów była całkiem niezła historia. O sprawie dowiedziałem się w lipcu. Wikipedia miała już wtedy gotowy plakat promocyjny, natomiast reszta projektów - nie. Czas leciał, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Na początek poszła nauka obsługi programu graficznego Inkscape, który polecali mi do tego celu inni wikipedyści. Program jak program, ma swoje dziwactwa, ale udało mi się go opanować, po długich dyskusjach w Barach projektów, próbach z różnymi wariantami, udało mi się w końcu przygotować projekty, które znalazły (mniejszą lub większą) akceptację.
Ucieszony, że wszystko jest gotowe, zostawiłem sprawę plakatów i dopiero, gdy zbliżał się czas oddania projektów, pomyślałem, że być może warto byłoby zasięgnąć rady u naczelnego speca od DTP na Wikipedii, Beno. Przy okazji dopytałem się, jakiej postaci plakatów oczekuje drukarnia i okazało się, że tak naprawdę przygotowane przeze mnie plakaty absolutnie nie nadają się do druku. :) Drukarnia nie przyjmowała grafik PNG, które produkował Inkscape, a eksport do PDF dawał plakaty z białą dziurą w miejsce logo i innymi felerami. Co gorsza, Inkscape okazał się programem służącym tylko do produkcji grafik przeznaczonych do oglądania na ekranie monitora, gdzie przestrzeń barw RGB sprawdza się doskonale, ale, co uświadomił mi Beno, na druku wygląda bardzo kiepsko. Sprawdziwszy, że możliwości wykorzystania barw CMYK w Inkscape nie ma (ba, jego twórców to w ogóle nie interesuje), doszedłem do desperackiego wniosku, że najprawdopodobniej plakaty trzeba będzie zrobić od zera w innym programie. W tym samym czasie zorientowałem się jeszcze, że robiąc plakaty nie pomyślałem o rzeczy podstawowej - w jakim formacie mają być. Tymczasem jest to kwestia podstawowa, od której należy zacząć :) Plakaty miałem więc w formacie A4, a potrzebny był B1. Ups.
Siedząc po nocach, prowadząc długie konsultacje z Beno, wyprodukowałem w programie Scribus (poniekąd, bardzo przyjemnym w użyciu) nowe wersje plakatów Wikibooks i Wikinews. Po drodze okazało się, że te same czcionki w różnych programach (Inkscape i Scribus) potrafią wyglądać nieco inaczej, że obsługa wektorowego formatu SVG w Scribusie niby jest, ale po zerknięciu na podgląd wydruku człowiek stwierdza, że to tak, jakby go nie było (postawiłem na generowanie z SVG dużych bitmap) - ale nic to. Efekt końcowy był bardzo - dla mnie - zadowalający. Beno wziął na siebie ręczną modyfikację plakatu Wikisłownika, zmieniając w nim RGB na CMYK i dopasowując plakat do rozmiaru B1 (nie pytajcie mnie, jak to zrobił - to po prostu czarna magia :).
Dzięki całej historii nauczyłem się w końcu, jak zrobić coś składnego w programie graficznym, jak obsługiwać pożyteczny (mimo wszystko) program Inkscape a do tego korzystania z prawie profesjonalnego narzędzia, jakim jest Scribus, no i paru rzeczy o DTP. Wśród plików, do jakich dałem link, plakaty Wikibooks i Wikinews mają dodane okolicznościowe ramki na Olsztyńskie Dni Nauki (plakatu Wikisłownika zmodyfikować nie mogłem). Jak przyznaję, moje projekty były robione nieco w pośpiechu, być może nie wszystko jest do końca dopracowane, ale jeśli się spodobają, wrzucę je na Commons, by każdy mógł sobie taki wydrukować.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Składanie powinno się odbywać w programie do sładania, a rysowanie w programie do rysowania - więc otrzymałes swietną radę, żeby przygotować w INKSCAPE a wypuścić z Scribusa. Ale żeby było prościej następnym razem. Oczywście da się zrobić dowolny format kartki w inkscape. Oczywiście można - a czasem nawet powinno się zamienić tekst na krzywe (na rysunek utworzony z wektorowych kształtów) żeby nie mieć problemu z czcionkami - jeśli drukarnia/naświetlarnia nie ma takich samych. Oczywiście (i niestety) w Polsce drukarnie nie mają pojęcia co zrobić z SVG bo mają 10 letni soft - ale nowe wersje corela, illustratora, indesigna czy Quark'a już mogą otwierać SVG - więc poważna drukarnia powinna wiedzieć co zrobić z tym formatem (nie ma problemu żeby w prepresie zamienić RGB na CMYK - nawet automatycznie) W zasadzie, co ma być drukowane, powinno się projektować od razu w CMYK - ale w praktyce można robić w RGB i potem zamienic i bardzo żadko są z tego tytułu jakieś problemy. Zamienianie napisów - tekstu - albo jakich kolwiek innych wektorów na bitmapy - chyba tak zrobiłeś - to błąd w sztuce - gorszy niż oddanie RGB.
Co do PDF, to zauważyłem, że wiele programów do odczytywania PDF ma problemy z wektorami.
Prześlij komentarz