Znowu czytając dzisiaj wiadomości z Łużyc wpadłem na zabawnego fałszywego przyjaciela. Weźmy tekst "wy sćo jězu skazali?". Nie jest to wcale fragment piosenki wygolonego na łyso zespołu ani treść wymiany zdań między kibicami rywalizujących drużyn (zdanie zresztą spreparowałem na poczekaniu, nie szukajcie w Google'u). Weźmy pozornie podobny przypadek: jeśli głośno wymówi się "wy sćo tam byli?", można wpaść, że chodzi o odpowiednik "wyście tam byli?".
Tak naprawdę "wy sćo jězu skazali?" znaczy "czy zamówiliście już jedzenie?", a jak coś jest "skazane" to jest zamówione ;-) W tekście z wiadomości, który czytałem, dziwiłem się z kolei, czemu "gmejny kažu swójim staršym wobydlarjam" (mieszkańcom) coś na święta zrobić. Okazało się, że gminy nie każą, tylko zapraszają, bo kazaś to zapraszać.
06 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz