Nie jestem zadowolony z tego, co ujrzałem. Właściwie jestem bardzo niezadowolony. Dobrych, kompletnych haseł jest jak na lekarstwo. Większość to stuby i to nierzadko z błędami. Wiele z tych błędów poprawiłem, ale nie wiem, ile mi umknęło.
Oprócz tego:
- 12 usuniętych haseł
- kilka haseł, które powinny być usunięte, ale je zignorowałem
- 237 podstawowych słów domagających się natychmiastowego rozszerzenia i dopracowania
Zebrałem także listę haseł, które wymagają dodatkowych informacji. Zazwyczaj weryfikacji odmiany, znaczenia lub częstotliwości występowania.
- zapis słowa Stóra Bretland: z kreską (Stóra-Bretland) czy bez? W Google występują oba warianty.
- odmiana słowa ananas: niewiadoma
- odmiana słowa balsamik edik: ...a konkretnie jego pierwszej części
- występowanie słowa belgiari: w Google ma trzy wyniki. Nie wiem, czy w ogóle jest używane. A jeżeli nie, to jak określa się mieszkańca Belgii?
- odmiana słowa esdragon: niewiadoma. Czy fáfnisgras jest synonimem? W Google ma o wiele więcej trafień.
- forma słowa frið: odnoszę silne wrażenie, że to biernik od friður, błędnie uznany za mianownik. Nie jestem tego pewien.
- kurka (grzyb) jest nazywana po islandzku kantarell czy rifsveppur? Może to synonimy? Kantarell ma więcej wyników w Google (powalająca liczba dwudziestu dziewięciu). Może jednak jest jeszcze inaczej nazywana?
- kokosmjöl jako wiórki kokosowe: siedem wyników w Google.
- spotkałem się z trzema tłumaczeniami słowa maur: mrówka, termit i roztocz. W Wikisłowniku mamy tylko pierwsze znaczenie. Słowniki nie są zgodne co do pozostałych dwóch.
- odmiana słowa mey: brak
- pressujárn jako żelazko: poważne wątpliwości co do tego słowa (trzy wyniki w Google, trzynaście w ritmálsskrá, zero w słownikach
- jaka jest różnica pomiędzy znaczeniem słów raffræði a rafmagnsverkfræði? W Wikisłowniku radośnie określiłem oba jako elektrotechnikę.
- odmiana rzeczownika salami: brak
Te wątpliwości postaram się wyjaśnić. Skoro mamy tak mało haseł po islandzku, to wypadałoby, by były chociaż wiarygodne.
Znowu namieszałem, innymi słowy.
3 komentarze:
No, dwa tysiące to wcale nie jest mało...! :)
Swoją drogą, to o czym piszesz, to bolączka osób samotnie pracującym nad danym językiem. Do polskiego wszyscy się wtrącamy, angielski i niemiecki też mogą liczyć na krytyczne oko współedytujących, a reszta... albo sporadycznie, albo wcale.
Ale z czasem będzie lepiej. :)
A raffræði - to aby nie Bursztyniarstwo :p
Prześlij komentarz