31 maja 2007

Przestrzeń nazw i co z niej wynikło

Od pewnego czasu chodziło mi po głowie stworzenie słownika tematycznego słów związanych z komputerami i programowaniem. Właściwie od momentu, kiedy zacząłem myśleć o prezentacji siostrzanych projektów Wikimedia użytkownikom Linuksa. Problemem było, co konkretnie Wikisłownik ma do zaoferowania fanom Wolnego Oprogramowania, w większości programistom albo administratorom? No i pomyślałem - być może można by tych ludzi zachęcić do tworzenia słownika terminów informatycznych. Niby każdy wie, że co znaczy class, object, zapewne też implicit cast. Ale gdy przychodzi przetłumaczyć na polski np. lazy evaluation - ha, tu już może być problem.

Projekt ten odłożyłem jednak na później, aż pojawiła się sytuacja, że na niemieckim Wikisłowniku miałem wpisać w pole z opisem zmian "zła przestrzeń nazw" (chodziło o uzasadnienie zgłoszenia strony do skasowania). I co tu zrobić, skoro normalne słowniki nie rejestrują nawet słowa "Klick" a co dopiero myśleć o takiej egzotyce jak "przestrzeń nazw"? Poradziłem sobie wchodząc na strony specjalne oprogramowania MediaWiki, gdzie akurat ten termin jest użyty, ale stwierdziłem, że Wikisłownik powinien takie informacje koniecznie mieć.

Wcześniej również napotkałem problem z niemieckim słownictwem związanym z komputerami. Na IRC-u pewien Niemiec poprosił mnie o pomoc z systemem DesktopBSD - chodziło o jakieś niskopoziomowe sprawy, edycję plików konfiguracyjnych czy coś w tym stylu. No i tu zaczęła się cała zabawa, bo Niemiec po angielsku nie rozumiał absolutnie nic i próbowałem mu pomóc nie znając ani zbyt dobrze tego systemu ani też samego języka niemieckiego. :) Od razu pojawiły się problemy, bo jak powiedzieć "plik", "ścieżka dostępu", "ściągnąć", "karta sieciowa"? Nie uczą tego przecież w szkole ;-)

Z terminami komputerowymi jest ogólnie taki problem, że słowniki, nawet aktualne, nie podają wielu spośród określeń, którymi posługują się na co dzień zwyczajni użytkownicy komputera. Wikipedia jest tu pewnym rachunkiem - wchodzimy na dane hasło po polsku albo angielsku i patrzymy, co jest w linkach interwiki. Jest to jednak mało wygodne i do tego trzeba dobrze wiedzieć, czego się szuka. Dlatego myślę, że słownik tematyczny na Wikisłowniku jest potrzebny. Słownik taki stworzyłem w swoim brudnopisie i póki co zbieram słówka. Gdy treść ustabilizuje się, obecne zbiorcze tabelki zostaną podzielone na normalne słowniki tematyczne - z jednym językiem na stronę. Przy okazji, miło, że mój spis został zauważony - dzięki Rovdyr pojawiły się w nim rosyjskie określenia (ciekawi mnie, jak Rovdyr znalazła np. "typ wyliczeniowy" :).

Jednocześnie ze tematycznym słownikiem informatycznym zwróciłem uwagę na matematykę. Istniejące obecnie strony - np. dla języka angielskiego - są bardzo nieczytelne i niewygodne w użyciu. Próbą znalezienia nowej formuły jest słownik niemiecki. Strona wzorem nowych słowników tematycznych jest podzielona na części z sortowalnymi tabelkami.

P.S. Po dziwactwach Bloggera i psuciu wpisywanego tekstu zdecydowałem się napisać tego posta w moim edytorze HTML. Uff!

10 komentarzy:

Rovdyr pisze...

Znalazłam wszystkim dobrze znanym sposobem - poprzez interwiki, a jak nie było, to szukałam w jakimś najbliższym tematycznie otoczeniu :) Szczegół, że rzeczywiście jest to trochę uciążliwe.

Derbeth pisze...

Ja skorzystałem z podręcznika C i C++ na niemieckich Wikibooks - większość terminów jest już w samym spisie treści. Polecam ci zajrzenie jeszcze do rosyjskich Wikibooks.

Michał Połtyn pisze...

Plik? Datei. ;) tyle pamiętam z niemieckiego Windowsa :P A o złej przestrzeni nazw? To dałbym po angielsku "Bad namespace", w końcu uczą w Niemczech angielskiego

Derbeth pisze...

Hm, gdzie ty widziałeś niemieckiego Windowsa? ;p

A co do tego uczenia się niemieckiego - przecież piszę, że na IRC-u spotkałem człowieka, który potrafił wejść na IRC-a, używał systemu innego niż Winda a przy tym nie dało się z nim dogadać po angielsku nawet co do najprostszych rzeczy. Nie wiem, czy potrafiłby się nawet poprawnie przedstawić ;)

Marcowy zając pisze...

Ha! A ja w pierwszej klasie miałem informatykę po niemiecku! I miałem ze trzy kserówki ze słówkami!

(w tym momencie zając dochodzi do wniosku, że mógłby je znaleźć i splagiatować)

Taak...

Derbeth pisze...

Jak to informatykę po niemiecku?

Marcowy zając pisze...

Chodzę do klasy dwujęzycznej. Mam niemiecki wykładowy na chemii, WOS-ie, historii, geografii i - w pierwszej klasie - informatyce.

No cóż... pominę fakt, że nasza nieszczęsna chemiczka wali błąd za błędem, a ja ją perfidnie poprawiam :P

Derbeth pisze...

No no, nieźle. Też bym tak chciał :p

Marcowy zając pisze...

Zaiste... to fascynujące, jak się nazywa wodorotlenek sodu po niemiecku o.O

joystick pisze...

Zdaje się... Natriumhydroxid ;)
A tak swoją drogą zastanawiam się komu mogą przydać się terminy informatyczne, dajmy na to, w jidysz. To będzie niezły ubaw :)